Czy warto być na eventach firmowych?

Dzisiaj poruszę jakże ważny temat, który często jest bagatelizowany, często ludzie szukają 1000 wymówek, aby sobie udowodnić, że wcale nie muszą jechać na event, że mają ważniejsze sprawy, że jest za daleko, że nie mają z kim zostawić swoich dzieci itd… itd.. Czy znasz to uczucie?… czy zdarzyło Ci się to kiedyś, że opowiadałeś te bzdury gdy ktoś mówił Ci, że musisz być na evencie?… bo ja często niegdyś te słowa wypowiadałem, tylko w pewnym momencie się spostrzegłem i zrozumiałem, dlaczego wielcy liderzy mają rezultaty, których ja pragnąłem, a ja ich nie mam… bo ja tylko chciałem, ale nic w tym kierunku nie robiłem, więc jak widzisz popełniałem błędy i nadal je popełniam, jednak z tych popełnionych wyciągam wnioski i przerabiam lekcje…

Dlaczego akurat dzisiaj ten temat?

Otóż jak już wiesz, kilka dni temu powróciłem z cudownych wakacji, które spędziłem w Turcji na koszt firmy z którą współpracuję od 2 lat, i była to środa 10.10.2018 jak wróciliśmy z wakacji, a już w sobotę 13.10.2018 mieliśmy firmowy event i wiesz co, mogłem powiedzieć, że jestem zmęczony po wakacjach i nie mam ochoty jechać na event, bo tak na prawdę było, wróciliśmy z wakacji bardzo zmęczeni… mało snu, dużo jedzenia, wycieczki, tańce, hulanki, swawole… wiesz jak to jest na wakacjach, tym bardziej jak jedziesz z ekipą, z którą świetnie się dogadujesz i macie wspólne zainteresowania…. (ach, znowu się rozmarzyłem) jednak nie w tym rzecz, bo wymówki to coś co towarzyszy nam zawsze, kiedy mamy podjąć jakąś decyzję, moja decyzja oczywiście była na tak, więc skoro świt razem z żonką oraz innymi osobami z mojego zespołu, pojawiliśmy się w Częstochowie, aby zdobyć nowe kompetencje i uczyć się od praktyków…

Być może teraz nasunie Ci się na myśl – ale po co jeździć co miesiąc na takie eventy, ile można słuchać tego samego w kółko?

Też tak kiedyś myślałem, że każdy kolejny event to tylko strata czasu i pranie mózgu, lecz zrozumiałem potęgę tych wydarzeń, kiedy zacząłem systematycznie w nich uczestniczyć, kiedy zacząłem stosować w życiu i biznesie wiedzę, którą za każdym razem zabierałem w formie notatek, a zacząłem jeździć na te wydarzenia z ogromnym entuzjazmem, od kiedy na scenę zaczęły wychodzić osoby z mojego zespołu, osoby które zaprosiłem do współpracy i pomogłem im w osiągnięciu ich celów… i to jest piękne, to jest ten moment, kiedy pozbywasz się wszelkich wymówek i nie rozmyślasz czy tam jechać czy nie, ponieważ wiesz po co tam jedziesz… bo jedziesz po to, aby spotkać się z tymi ludźmi i świętować kolejne ich awanse…

Wtedy widzisz przemianę tych ludzi, widzisz wzrost ludzi, oraz wzrost Twojego biznesu… i nie bez powodu się mówi, że liderzy rodzą się na eventach, bo tak jest, na scenę wychodzą osoby, które zaczęły duplikować zachowania i działania ludzi, którzy mają rezultaty, ludzi którzy są w tym miejscu w którym sami chcą być… i to jest cudowne, kiedy Ci ludzie wyróżniają się spośród innych wychodząc w koszulkach – “Jestem z Internetu” bo tak jest, ponad 90% naszych działań, to praca przy użyciu internetu, przy wykorzystaniu unikalnych narzędzi jakie daje nam dzisiaj internet… to dowód na to, że to wszystko działa u osób które działają, zamiast szukać kolejnych wymówek…to rezultat wejścia na właściwą drogę i podążania nią za wspólną wizją i misją, to rezultat pomocy innym ludziom, bo bez tego nic by się nie wydarzyło…

A teraz jedna najważniejsza według mnie lekcja, którą zabrałem z ostatniego eventu i tym chciałbym się z Tobą podzielić, bo jeżeli czytasz ten wpis, to z pewnością szukasz nowych rozwiązań, lub już działasz w branży marketingu sieciowego i chcesz wejść na wyższy poziom, lub chcesz coś zmienić…

Słowa które teraz przeczytasz, to słowa po które ja przyjechałem na ten event, słowa które mocno do mnie trafiły, choć były tysiące innych równie wartościowych, to te najbardziej do mnie trafiły… 

W  szkole uczymy się o pierwotniakach, pantofelkach itp… dostajemy za to oceny, a później zastanawiamy się do czego jest nam to w życiu potrzebne???… ok, jeżeli ktoś interesuje się przyrodą, ktoś chce się później uczyć i rozwijać w tym kierunku to wszystko jest w porządku… jednak nie uczą nas tego co najważniejsze, tego co jest potrzebne w życiu każdemu… nikt nie uczy nas jak żyć, jak zarabiać pieniądze, które są niezbędne do prowadzenia godnego życia, które są potrzebne do realizacji naszych najskrytszych marzeń, jedyne czego nas uczą to jak przetrwać, jak przeżyć do emerytury… a później ??? co ma się wydarzyć na tej emeryturze???

Patrząc na ludzi w wieku emerytalnym, to nie jest to moje marzenie… to nie moja bajka… bo mam ogromne marzenia i dzisiaj wiem doskonale, że muszę się rozwijać każdego dnia, że trzeba iść za trendami które są w danym momencie na topie, bo to co było na topie kilka lat temu, dzisiaj może być już nie aktualne… dlatego tak ważne jest uczestniczenie w tego typu wydarzeniach… i przebywanie wśród ludzi z ogromną energią, entuzjazmem i chęcią do życia, co chcę Ci pokazać w kilku zdjęciach poniżej…

Dlatego jestem tutaj systematycznie, na każdym wydarzeniu jakimi są jednodniowe Business Development Seminars i trzech dniowe (raz na kwartał) Leadership Development Seminars, ponieważ w tym miejscu otrzymuję gotową formułę i przepis na sukces w życiu codziennym oraz biznesie… Tutaj otrzymuję gotowe pomysły, które są aktualne, oraz gotowe rozwiązania, które każdego dnia pomagają mi być lepszą wersją siebie i tym chcę Ciebie zainspirować… niemalże chcę Ciebie do tego przekonać, ponieważ wiem jak bardzo zmieniło się życie moje, mojej rodziny, moich przyjaciół i wielu, wielu ludzi, którzy systematycznie uczestniczą w tych wydarzeniach…

Dla potwierdzenia, że eventy to jeden z najważniejszych elementów budowania biznesu sieciowego, zobacz to video mojego mentora i człowieka ogromnego sukcesu w branży marketingu sieciowego, a jest nim nikt inny jak Eric Worre – autor książki Bądź PRO

Dzięki tym wydarzeniom moje życie się zmieniło o 180 stopni, mimo tego że jestem zwykłym facetem z podkrakowskiej wioski… jednak zawsze w siebie wierzyłem i zaufałem ludziom, którzy kiedyś byli w tym miejscu, w którym ja również chciałem być… i zawsze od nich słyszałem te słowa… Jacek ile osób przywieziesz ze sobą na najbliższy event?… nie pytali czy będę i za to im z całego serca dziękuję, że w ogromnym stopniu przyczynili się do tego, że chciałem tam być… i nadal jestem, bo nie wyobrażam sobie innej drogi… i będę tam za miesiąc, za dwa…. za rok… itd… do końca mojego życia, bo najważniejsza i najlepsza inwestycja w naszym życiu, to inwestycja w naszą głowę oraz najlepszy proszek, w którym ją wypierzemy, bo tak czy inaczej ktoś ją nam wypierze, tylko pojawia się pytanie – Jakie skutki będą tego prania i jaki będą miały wpływ na nasze dalsze życie?… 

Jeżeli śledzisz i czytasz mojego bloga, lub obserwujesz mnie na Facebooku, to już wiesz że moją misją i wizją jest pomoc innym ludziom w zmianie życia na lepsze… chcę za rok zabrać ze sobą minimum 50 osób na kolejną firmową wycieczkę, chcę również pomóc tym osobom stać się wolnymi ludźmi… ludźmi którzy żyją na własnych warunkach i pomagają innym w tej przemianie…

Wypełnij ankietę poniżej, jeżeli chcesz abym to do Ciebie zadzwonił, jednak muszę powiedzieć Ci szczerze, że to czy zadzwonię czy też nie, będzie zależało od wypełnienia ankiety, ponieważ współpracuję tylko z osobami, które są otwarte i gotowe na pracę w zgranym zespole, który podąża za wspólną misją i wizją… która brzmi: Pieniądze nie są celem… Pieniądze nie mają żadnej wartości… Wartość mają tylko marzenia, które pieniądze pomagają zrealizować… a my jesteśmy po to, aby Ci w tym pomóc…

I na koniec przytoczę jeszcze ważne dla mnie zdanie, które Brian Tracy napisał w swojej książce, a są to słowa z którymi się zgadzam w 100% – “Twój los zależy od Twoich nawyków” – jednak to Ty decydujesz jakie nawyki u siebie zbudujesz, a jakich się pozbędziesz…

Pozdrawiam Cię serdecznie

Jacek Stanek

P.S. Jeżeli wniosłem tym wpisem wartość w twoje życie, zostaw komentarz poniżej.

Dziękuję <3 

 

6 Replies to “Czy warto być na eventach firmowych?”

  1. Musze sie przyznać , ze mialam kiedys podobne wymówki.Kiedy zobaczylam jak wygląda takie wydarzenie jak BDS czy LDS , wtedy sama zorientowalam sie jaki blad popelnialam…Każemu , kto ma wątpliwosci , albo szuka wymówek , powiem , ze jeśli chce dokonać zmiany w żyiu na lepsze powinien zacząc od tego aby byc na takim evencie❤️????????

  2. Twój entuzjazm z jakim piszesz o tym co robisz dla innych jest jak petarda, której nic nie jest w stanie zatrzymać, bo nikt nie jest w stanie zatrzymać wodospadu ????Team, który stworzyles to porodówka, tylko w niej nie rodzą się bezbronne dzieci tylko niezlomni liderzy, jesteś wielki ♥️Pozdrawiam

  3. Cudowny czas, cudowni ludzie, codone miejsce. Nie potrafię w inny sposób opisać atmosfery panującej na evencie ❤️ Gdy przystepowalam do projektu marketingu sieciowego przyznam szczerze, że wogole nie myślałam że będę jeździć na event, może sporadycznie, wtedy nie miałam jeszcze pojęcia że jest to kluczowe zadanie. Na dzień dzisiejszy po pół roku działania byłam na każdym evencie i wiem, że żadnego już nie opuszcze. To doskonała okazja aby zintegrować zespół, poznać i jeszcze bardziej zaprzyjaźnic się z osobami z którymi na codzień pracujemy online. To wiedza i wartości na najwyższym poziomie od najlepszych praktyków. Kocham te spotkania i już na stałe wpisałam je do swego kalendarza ❤️❤️❤️

  4. BDS to mega wydarzenie, zupełnie inne niż wszystkie dotychczas mi znane eventy. Zwłaszcza, że jest to okazja do spotkania się osobiście z całym zespołem. Na co dzień wykorzystujemy do pracy internet co jest mega wygodne ale to właśnie takie spotkania sprawiają, że cały zespół buduje ze sobą mega relacje. A wtedy to już tylko razem w jednym, słusznym kierunku… 😉

  5. Podoba mi sie historia Bartosza Krolikowskiego o wyrwaniu wanny ale to mezczyzna silny a nie slaba kobieta z malymi przychodami a wiekszymi wydatkami

    1. Małgosiu, tutaj siła nie ma nic do rzeczy. Małe przychody to rezultat tego co robimy… Jeżeli mamy większe wydatki niż dochody, to najwyższa pora aby usiąść i przeanalizować co robimy źle, lub czego nie robimy, że znajdujemy się w takiej sytuacji… Gdy dołączyłem do branży marketingu sieciowego, też byłem w nieciekawej sytuacji, jednak dostrzegłem w tej branży możliwości i podjąłem decyzję, że się tego nauczę bez względu na to ile czasu mi to zajmie… Dzięki swojemu gorącemu pragnieniu, systematycznej pracy z determinacją, jestem tu gdzie jestem i jestem wdzięczny samemu sobie, że nigdy się nie poddałem, mimo tego że przez pierwsze 2 lata kompletnie mi nic nie wychodziło i miałem ochotę się poddać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *