Kiedy zaczynałem przygodę z marketingiem internetowym w roku 2013, nie było za wiele historii osób, które odniosły by sukces w marketingu internetowym, używając do tego facebooka, jednak już wtedy wiedziałem, że jest to miejsce, gdzie przebywają prawdziwi ludzie, ludzi którzy czegoś każdego dnia szukają i potrzebują.
Zastanawiałem się mocno, w jaki sposób do nich docierać, jak wyselekcjonować osoby, które potrzebują to, co ja mam do zaoferowania.
Stosowałem na początku to, co mi się wydawało, że działa, jednak się myliłem, bo byłem tylko zwykłym, prostym spamerem.
Zacząłem więc uczyć się od osób, które zauważyłem, ze robią to w sposób profesjonalny, bez spamowania po grupach, bez wysyłania ofert do ludzi kompletnie niezainteresowanych ich ofertą, a ich rezultaty były na poziomie, jaki sam chciałem osiągnąć.
Kupiłem więc jedno szkolenie, drugie i piąte i dziesiąte…jednak kiedy już posiadałem wiedzę z tych szkoleń, nadal nie miałem rezultatów takich jak oni, ponieważ brakowało najważniejszego elementu całej układanki, jakim jest działanie !!!
Działanie – zgodnie z instrukcją !!
To co mnie hamowało, to ciągłe uczucie, że jeszcze czegoś nie wiem i gdy przerobię kolejne szkolenie, to wtedy wystrzelę jak rakieta…
I tak mijały tygodnie, miesiące, a nawet minął rok i moje rezultaty były równe = 0
Aż przyszedł dzień, kiedy to zadzwoniłem do Tomasza i zacząłem stękać do telefonu, że to nie działa, że to nie takie proste, że to, że tamto….
I to był przełomowy moment…
Od tamtego dnia nic już nie było takie samo…
Zacząłem działać 🙂
Jednak ten stan nie trwał długo, ponieważ po pierwszych małych sukcesach osiadłem na laurach, podniecając się malutkim sukcesem i myśląc, że teraz to już wszystko samo poleci z górki.
Jednak się tak nie stało.
Znowu dopadło mnie coś, co zatrzymało mnie na kilka tygodni i w tym momencie chciałem odpuścić, jednak dostrzegłem ważny element całej układanki….
Dostrzegłem, że przez ostatni rok zdobyłem ogromną wiedzę, której jeszcze nigdy nie zastosowałem, przez to że się cholernie bałem, że się ośmieszę gdy mi nie wyjdzie, że ludzie będą o mnie gadać…
I na całe szczęście wtedy, ktoś powiedział do mnie słowa –
Jacek jeżeli odniesiesz sukces, ludzie będą o tobie mówić dobre i złe słowa, a gdy odniesiesz porażkę, również będą o tobie mówić i dobre i złe słowa, więc masz wybór… a na dodatek, skąd masz pewność że już o Tobie nie gadają???
Wtedy postanowiłem dać sobie ostatnią szansę, postanowiłem dać z siebie całe 100% możliwości.
To był najtrudniejsza, a jednocześnie najlepsza decyzja, jeżeli chodzi o możliwości zarabiania pieniędzy, jednak nadal czułem, że nie mam odpowiedniej wiedzy, jak docierać ze swoją ofertą do dużej ilości ludzi, którzy będą nią zainteresowani…
Jednak jak czegoś na prawdę chcemy i czegoś szukamy, to właśnie to znajdujemy.
W tym samym dniu dowiedziałem się o webinarze, który miał być poprowadzony w następnym dniu przez Tomasza, a tytuł tego webinaru brzmiał coś koło tego: “Poznaj metodę, którą roboczo nazwałem S.E.K.S. która wzniesie Twój biznes na wyżyny”
I wiesz co, ten webinar był połączeniem wszystkich moich kropek, które do tej pory były luźno porozrzucane i nie miałem pojęcia jak je połączyć.
Ten webinar nauczył mnie, jak docierać do właściwych ludzi, korzystając z Facebooka, jak komunikować do ludzi, aby nie być odbieranym za spamera, oraz co robić, aby to ludzie byli zainteresowani tym, co mogę im zaoferować…
Pomyślisz po co wogóle o tym piszę?
Otóż 2 tygodnie temu, przeprowadziłem taki webinar dla małej, zamkniętej grupy ludzi, którzy byli zachwyceni tym, czego w trakcie webinaru się dowiedzieli, jednak było sporo osób, które chciały zobaczyć ten webinar, jednak z jakiegoś powodu nie mogły w nim uczestniczyć, być może to również jesteś Ty.
Postanowiłem więc zrobić powtórkę, w jeszcze lepszym wydaniu, ponieważ będzie to webinar, który poprowadzę o godzinie 20:00 w postaci live na jednej z moich stron na facebooku i będziesz mógł go zobaczyć, jeżeli tylko chcesz poznać metodę, dzięki której zmieniło się moje życie oraz wyniki w marketingu internetowym.