Czy jesteś w stanie zapłacić cenę z góry część III

20160606_203217Witam Cię serdecznie w trzeciej części mojego pamiętnika, w którym opisuję swoją historię oraz pokazuję jaką cenę musiałem zapłacić z góry, cenę która spowodowała że moje życie zmieniło się na lepsze. Jeżeli nie czytałeś poprzednich rozdziałów, cofnij się do nich teraz, zanim przeczytasz ten wpis, abyś wiedział jak to wyglądało u mnie od najmłodszych lat.

Część1 , Część2 , Samorozwój , Historia mojej choroby

A więc muszę cofnąć się kilka lat wstecz, aby wszystko było spójne, kiedy to w roku 2005 poważnie się rozchorowałem a lekarze przedstawiali mi bardzo czarny scenariusz mojego dalszego życia.

 
 

Oczywiście to co mówili lekarze, do mnie nawet nie docierało, ponieważ nie dopuszczałem takich myśli do siebie, moje myśli były cały czas nakierowane na to że wyjdę choroby na własnych nogach.

 

Problem który był największą przeszkodą, to brak pieniędzy na prywatne leczenie i w tym momencie zrobiliśmy wszystko wraz z moją kochaną żoneczką.

 

Wiesia poszła do pracy, ale jakie to były pieniądze? Pieniądze które wystarczały na przeżycie, ale o prywatnym leczeniu można było zapomnieć. Wtedy musiałem coś zrobić i nauczyć się czegoś nowego, czegoś lekkiego, czegoś co mogłem robić nawet na leżąco.

 

Zacząłem więc bardzo intensywnie uczyć się obsługi komputera. Możesz mi wierzyć lub nie, ale nie było mi łatwo. Mocny ból dokuczał mi 24h/dobę, były dni że zjadałem garść leków przeciwbólowych, a kiedy już nie pomagały, to zapijałem je nawet alkoholem, aby sobie ulżyć, ponieważ uważałem to za lepsze zło.

 

Mimo tego byłem uparty, wytrwały i zdeterminowany, bo miałem cel, bo miałem wiarę, bo miałem chęć do życia, do normalnego życia i jestem przekonany, że cały czas Bóg mi w tym pomagał i tak jest do dziś. Bóg jest ze mną oraz z całą moją rodziną.

 

Minęło kilka tygodni, nauczyłem się podstawowej obsługi komputera, nauczyłem się podstawowych programów, które były mi potrzebne aby zarabiać dodatkowe pieniądze na leczenie i tak z dnia na dzień stawałem się w tym lepszy.

 

Zacząłem wykonywać pierwsze zlecenia, czasami zawalałem z terminami z powodu choroby, ponieważ przychodziły takie momenty bólu, że nie byłem w stanie nic zrobić, ale walczyłem dzielnie, bo moim celem było zarobienie pieniędzy na leczenie.

 

To wszystko trwało ponad cztery lata i w tym czasie nauczyłem się bardzo dużo nowych umiejętności, których dzisiaj już nie wykonuję, ponieważ nie była to do końca moja pasja, ale nie użalałem się nad sobą tylko robiłem to co mogłem, aby nie robić z siebie ofiary losu. Bo wiedziałem że dam radę.

 

Po tym jak stanąłem twardo na nogach, i powróciliśmy do prowadzenia działalności handlowej i w pewnym dniu zadzwonił do mnie znajomy i przedstawił mi propozycję biznesową – oczywiście był to biznes sieciowy i w tym momencie zapaliła mi się zielona lampka, kiedy powiedział, że ten biznes można robić przy użyciu internetu.

 

Od razu pomyślałem, że muszę wykorzystać to czego nauczyłem się podczas choroby. No i zaczęło się J Pierwsze dni pełne podekscytowanie, ponieważ przed oczami miałem cały czas plan marketingowy, który kilka razy przeglądałem od początku do końca w formie filmiku video.

 

Emocje jednak szybko opadły i zamieniły się w coś bardzo dziwnego, ponieważ dla mnie ten plan był idealny, natomiast dla ludzi którym go pokazywałem już taki nie był.

 

Myślałem – czy coś jest nie tak z tymi ludźmi, czy ja jestem pokręcony i dałem się nabić w butelkę, ale cały czas wracałem pamięcią do lat 90-tych kiedy to działałem w firmie „A” , tylko było jedno małe ale, wtedy sieć budowałem ze znajomymi, a teraz oni już nie chcieli o tym słyszeć, więc zacząłem na ślepo strzelać do ludzi w internecie, mówiąc do każdego jaki to cudowny biznes mam do zaoferowania i spamowałem kogo się tylko dało.

 

Większość osób, dawno by się już w tym momencie poddała i odpuściła, twierdząc że to nie działa, że to tylko marketingowa ściema, ale nie ja.

 

Wiedziałem że gdzieś popełniam błąd i to duży błąd, ponieważ przeglądając i czytając różne artykuły, widziałem że na całym świecie ludzie zarabiają z sieci potężne pieniądze.

 

Zacząłem szukać wszelkich możliwych informacji w sieci. Zacząłem tworzyć swojego pierwszego bloga, kupiłem kilka szkoleń, zapisałem setki kartek notatkami i wiesz co się wydarzyło ? Zarobiłem pierwszą prowizję, a było to 10 dolarów – tak dobrze czytasz 10 dolarów i wtedy otrzymałem dowód na to, że można budować biznes sieciowy przy użyciu internetu.

 

Kosztowało mnie to wiele wyrzeczeń, wiele nie przespanych nocy, ale nigdy się nie poddałem. I te pierwsze pieniądze zarobione w sieci pamiętam najlepiej, kolejne były już tylko skutkiem co raz to bardziej profesjonalnych działań.

 

W trakcie mojej przygody z budowaniem sieci poznałem setki ciekawych ludzi, z którymi współpracuję do dziś, inni poszli inną drogą, a jeszcze inni ni potrafili zapłacić ceny z góry i najzwyczajniej się poddali.

 

Przez ostatnie 3 lata działałem w różnych projektach, w jednych zarobiłem więcej, w innych mniej, a były takie w których nie zarobiłem nic, ale problemem nie była firma czy też plan marketingowy, tylko brak wiedzy i doświadczenia, które cały czas zdobywałem i zdobywam nadal.

 

Uczyłem się od różnych osób, od prawdziwych nauczycieli, po przysłowiowych „Guru” którzy patrzyli tylko na czubek własnego nosa i chcieli zaspokoić tylko swoją kieszeń, ale niczego nie żałuję, ponieważ każdy dzień, każde szkolenie było dla mnie lekcją, z której wyciągnąłem wnioski, aby dzisiaj działać i pomagać innym ludziom przejść tą samą drogę, którą sam przeszedłem.

 

Dzięki temu że się nie poddałem, dzisiaj mogę powiedzieć że jestem wolnym człowiekiem, mimo tego że nie jestem milionerem i tutaj jest ten punkt, którego większość ludzi nie rozumie. Dla mnie słowo wolność oznacza – żyć na własnych warunkach, oznacza to że wszystko mogę a nie muszę nic. Mogę pracować kiedy chcę, gdzie chcę i z kim chcę.

 

Jeżeli dzisiaj mówię że mam wolne to mam wolne.

 

Prowadząc tradycyjny biznes lub pracując na etacie, można o takim życiu całkiem zapomnieć. Oczywiście nie mówię, że tutaj nie trzeba nic robić a pieniądze same z nieba spadną, tak nie jest, ale jest to zdecydowanie 10x lepsze życie. Zastanów się więc teraz czy nie lepiej poświęcić 2-3 lata na naukę nowej profesji a później żyć życiem, czy przez 40 lat brać udział w wyścigu szczurów, a pod koniec w upodleniu doczołgać się do głodowej emerytury.

 

Kończąc moją historię powiem Tobie jeszcze o jednej ważnej kwestii – nigdy nie wiemy co nas w życiu może spotkać – ja też nie wiedziałem kilka lat temu, kiedy się rozchorowałem, nawet teraz skutkiem ubocznym tej choroby są dni kiedy muszę poleżeć i nie nadaję się wtedy do żadnej pracy, ale sieć którą do tej pory zbudowałem i nadal buduję, płaci mi pieniądze nawet wtedy gdy śpię, ponieważ dzisiaj nie pracuję dla pieniędzy, tylko pieniądze są skutkiem mojej pracy.

skomenntuj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *